Podsumowanie rundy jesiennej !

Piłkarze Kujawianki Izbica Kujawska mają za sobą udaną rundę jesienną w IV lidze kujawsko-pomorskiej. Gdyby nieudany finisz rozgrywek strata do liderującego Chemika Bydgoszcz nie byłaby aż tak duża.

Zespół z Izbicy Kujawskiej na półmetku rozgrywek zajmuje pozycję wicelidera rozgrywek z dorobkiem 39 punktów. Na swym koncie zanotował 12 zwycięstw, 3 remisy i poniósł 2 porażki, bilans bramkowy: 50:24.

Przed startem nowego sezonu w drużynie z Izbicy Kujawskiej nie doszło do wielkich zmian kadrowych. Zespół Kujawianki opuścili tylko Radosław Łepski (KKS 1925 Kalisz), Piotr Nawrocki (KS Kutno) i Jakub Bistuła (Pelikan Łowicz). W ich zamian włodarze Kujawianki pozyskali m.in. Mariusza Cichowlasa, Konrada Czapika, Pawła Osińskiego i Sebastiana Popielińskiego. Najbardziej znanym zawodnikiem jest ten pierwszy, który w przeszłości występował m.in. w Kujawiaku Włocławek, Zawiszy Bydgoszcz, Lechu Rypin, Cuiavii Inowrocław, Włocłavii Włocławek, a ostatnio reprezentował barwy III - ligowego ŁKS-u Łódź. To jednak nie Cichowlas, a 23-letni wychowanek Kujawianki, Kamil Kuropatwiński stał się bez wątpienia bohaterem rundy jesiennej. W 17 rozegranych spotkaniach aż 22 razy pokonał bramkarzy rywali i pewnie przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelców IV ligi. Najwięcej, bo aż 5 trafień zanotował w 11. kolejce w spotkaniu z Cuiavią Inowrocław, gdzie wyrównał rekord Patryka Dudkiewicza ( 5 bramek w spotkaniu z Naprzodem Jabłonowo Pomorskie). Ponadto na listę strzelców w barwach Kujawianki wpisywali się jeszcze Maciej Lewandowski (9 bramek), Oleg Tabaka (7), Przemysław Kowalski (5), Mariusz Cichowlas (3). Po jednym trafieniu zanotowali także Grzegorz Brzeziński, Łukasz Galanciak i Sebastian Popieliński. Miniona runda była dla nas ciężka ze względu na dręczące nas kontuzje. Mimo to, iż w wielu meczach nie graliśmy w optymalnym składzie zajęliśmy drugie miejsce. Ostatnie trzy mecze dały nam tylko dwa punkty, co spowodowało, że Chemik po raz kolejny odskoczył w tabeli. Musimy znaleźć jak najszybciej przyczynę naszej niedyspozycji w końcówce rundy, a w następnej rundzie walczyć do końca o każdy punkt – powiedział najlepszy strzelec IV ligi, Kamil Kuropatwiński.

Głównymi pretendentami do awansu do wyższej klasy rozgrywek byli już przed startem rozgrywek Chemik Bydgoszcz i Kujawianka Izbica Kujawska. Obie te drużyny na początku rozgrywek grały zgodnym rytmem i zdobywały komplet punktów. Pierwsze punkty zespół z Izbicy Kujawskiej stracił w 6. kolejce, kiedy zremisował 1:1 z Orlętami Aleksandrów Kujawski. Z kolei zespół Chemika zadyszkę złapał dopiero w 13. kolejce, gdzie zremisował w Inowrocławiu z miejscową Cuiavią. Wcześniej, bo w 12 serii spotkań drużyna Piotra Gruszki w meczu na szczycie pokonała Kujawiankę 3:1. Na półmetku rozgrywek przewaga Chemika nad zespołem Kujawianki wynosi 7 punktów. Stało się to dzięki temu, że w trzech ostatnich spotkaniach drużyna z Glinek zanotowała komplet punktów, a zespół prowadzony przez Grzegorza Brzezińskiego zgromadził tylko dwa oczka. Zremisował na własnym boisku ze Spartą Brodnica 2:2, podzielił się punktami z autsajderem rozgrywek Kujawiakiem Kowal i przegrał na własnym boisku z Pogonią Mogilno 1:2. Jesteśmy zadowoleni z ilości punktów i miejsca na półmetku rozgrywek. Jednak pozostał duży niedosyt, gdzie w trzech ostatnich meczach zdobyliśmy tylko dwa punkty. Strata punktowa do prowadzącego Chemika jest znacząca, ale w rundzie wiosennej postaramy się wyciągnąć wnioski i jak najlepiej przepracować zimowy okres przygotowawczy – mówi szkoleniowiec Kujawianki.

Przypomnijmy jeszcze, że zespół Kujawianki przed startem rundy wiosennej rozegra jeszcze spotkanie w ramach 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa. Wcześniej drużyna Grzegorza Brzezińskiego na szczeblu okręgu włocławskiego wyeliminowała Łokietek Brześć Kujawski i LTP Lubanie.

Sprawa awansu do wyższej klasy rozgrywkowej w wykonaniu piłkarzy Kujawianki jest nadal sprawą otwartą, choć strata punktowa do prowadzącego Chemika jest znacząca. Jeśli izbicznie chcą zmniejszyć dystans punktowy do zespołu z Bydgoszczy, to  nie mogą sobie pozwolić na tak nieudany finisz, jaki miał miejsce na półmetku rozgrywek.