Kujawianka przegrała w Brodnicy i straciła pozycję lidera

Piłkarze Kujawianki Izbica Kujawska w spotkaniu 12. kolejki IV ligi przegrali na wyjeździe ze Spartą Brodnica 0:2 (0:2). Sobotnia porażka oznacza, że izbiczanie spadli na szóstą pozycję w tabeli.
Sparta Brodnica - Kujawianka Izbica Kujawska 2:0 (2:0).
Bramki: Mirosław Ratkowski (34), Łukasz Ciechowski (43).
Kujawianka: M. Mielczarek - Nawrocki, Kwiatkowski, Mazurkiewicz (65. B. Mielczarek), Stokłosa (46. Bistuła) - Kuropatwiński, Skupiński, Galanciak, Łepski ż, Brzeziński - Gląba ż.
Już w 2 minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale Mateusz Mielczarek wspaniałą interwencją uratował Kujawiankę od utraty gola. W kolejnych fragmentach gry stroną przeważającą byli goście z Izbicy Kujawskiej, o czym świadczą trzy niewykorzystane sytuacje bramkowe. W 30 minucie po składnej akcji całego zespołu celnie na bramkę Sparty uderzał jeden z zawodników Kujawianki. Cztery minuty później to gospodarze nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Najprzytomniej w polu karnym zachował się Mirosław Ratkowski, który precyzyjnym strzałem obok słupka pokonał Mateusza Mielczarka. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy piłkarze Sparty podwyższyli prowadzenie. Składną akcję zespołu i dośrodkowanie z bocznego sektora boiska na gola z najbliższej odległości zamienił Łukasz Ciechowski.
W drugiej odsłonie szkoleniowiec Kujawianki chciał zagrać ofensywnie i w miejsce obrońcy Jana Stokłosy desygnował do gry Jakuba Bistułę. Dziesięć minut po wznowieniu gry celnie głową po rzucie wolnym Radosława Łepskiego uderzał Piotr Gląba. W 60 minucie minimalnie obok bramki Sparty strzelał Jakub Bistuła. W końcówce spotkania obie drużyny mieli swoje sytuacje bramkowe. Najpierw Łukasz Galanciak z narożnika pola karnego uderzył obok bramki, a później dogodnej sytuacji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał jeden z zawodników Sparty, który z kilku metrów uderzył obok słupka bramki strzeżonej przez Mateusza Mielczarka.
Komentarze